Smażone liście szałwii

Witajcie!

Ta przekąska, mimo iż wygląda całkiem niepozornie, może nawet dziwnie, jest bardzo smaczna i jestem pewna, że zaskoczy Wasze podniebienia.



Szałwia i anchois

Nie od dzisiaj wiadomo, że ani za anchois, ani za kaparami nie przepadam, jednak tutaj idealnie pasują do szałwii, a po przygotowaniu możemy się wgryźć w te małe, chrupiące kąski i zachwycać się ich smakiem!


Zapraszam!


Przepis pochodzi z "Kuchni włoskiej" Maxine Clark.

Smażone liście szałwii


Składniki:
  • 24 liście szałwii
  • 1 łyżeczka kaparów (opłukanych z zalewy)
  • 1 łyżka pasty anchois

Ciasto*:
  • 1 jajko
  • 150 ml zimnej wody
  • 125 g mąki pszennej
  • olej

*ciasta wychodzi bardzo dużo, radzę podwoić pozostałe składniki lub usmażyć naleśniki z pozostałego ciasta

Wykonanie:
Liście szałwii dokładnie umyj i dopasuj z nich pary, o takiej samej wielkości.


Kapary i anchois dokładnie wymieszaj.


Pastę rozsmarowujemy na ciemniejszej stronie liścia, przykrywamy drugim liściem, w ten sam sposób przygotowujemy pozostałe.


Jako roztrzepujemy z wodą, dodajemy mąkę, ponownie mieszamy, mogą pozostać grudki, jeśli ciasto jest zbyt lejące się, dodaj więcej mąki.


Rozgrzewamy olej na patelni, kilka cm, do głębokiego smażenia.



Szałwia z anchois

Każde przygotowane liście zanurzamy w cieście, pozwalamy lekko odcieknąć i wrzucamy na olej, smażymy do złotego koloru, trwa to bardzo krótko.


Odsączamy z nadmiaru oleju i jemy ze smakiem.


Smacznego!