Dziś nie będzie przepisu, nie będzie też słodko. Dziś krótki, ale jakże ważny wpis, głównie dla tych co blogują, ale i nie tylko.
Krótki zarys sytuacji:
Niespełna 3 dni temu w statystykach bloga zauważyliśmy, że jakaś strona linkuje do naszych przepisów. Zajrzeliśmy na nią i byliśmy zszokowani! Znaleźliśmy na niej chyba wszystkie wpisy z bloga. Był tam wstawiony, po kolei przepis za przepisem . Raz cały ze zdjęciami, raz do połowy i wszystkie zakończone linkiem do naszej strony.
Pomyśleliśmy, że tak nie może być. Co innego jeżeli zgłasza się samodzielnie do strony z przepisami, a co innego jak strona sama pobiera - kradnie wpisy.
Sprawa została przedstawiona Agnieszce studentce prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego która, szybko nam pomogła i poświęciła jeden ze swoich wpisów tej sprawie.
Polecam Jej wpis Kopiowanie przepisów kulinarnych. Jest tam czytelnie napisane jakie prawa mamy my, blogerzy kulinarni.
Jak zakończyła się sprawa?
W poniedziałek wysłaliśmy maila z prośbą o usunięcie wszystkich wpisów. Wczoraj zauważyliśmy, że wpisy zniknęły. Najgorsze, że właściciele nie byli na tyle odważni by od razu przeprosić i odpisać na maila. Odpowiedź z przeprosinami dostaliśmy dopiero dzisiaj po wysłaniu drugiej wiadomości.
Tworzone na tym blogu przepisy kulinarne są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie wpisów bez mojej zgody jest naruszeniem art.17 oraz art.23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wskazanie autora lub podlinkowanie nie zwalnia kopiującego opis przepisu w całości od odpowiedzialności, co wynika z art.29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Szanuj moje prawa.
www.prawatworcow.pl
Wskazanie autora lub podlinkowanie nie zwalnia kopiującego opis przepisu w całości od odpowiedzialności, co wynika z art.29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Szanuj moje prawa.
www.prawatworcow.pl