Dzień dobry!
Wczoraj ukazał się kolejny numer "mojego dziecka" czyli magazynu Małopolski Apetyt, magazynu w całości tworzonego przez blogerów kulinarnych z Małopolski.
Nawet nie wiecie jaka duma mnie rozpiera, że pod moim przewodnictwem powstają takie wspaniałe publikacje! Dzięki magazynowi poznałam wielu bardzo sympatycznych ludzi, dla których gotowanie i fotografia jest równie ważna jak dla mnie :-). Bardzo cieszę się, że możemy razem współpracować.
W tym miejscu chciałabym podziękować całej redakcji, która pracowała wspólnie aby powstał ten numer - 37 świetnych ludzi, musicie zajrzeć na ich blogi, linki znajdziecie na stronie magazynu.
Co znajdziecie w środku jesiennego numeru?
Tym razem nieco więcej ode mnie - oprócz obu okładek magazynu przygotowałam artykuł o domowym konserwowaniu żywności oraz zdjęcia ilustrujące przepisy w tym materiale, a także zdjęcia ilustrujące tekst o etykietach na słoiki - w tym miejscu serdecznie pozdrawiam Patrycję, ponieważ oba materiały przygotowałyśmy wspólnie :-). W zeszycie przepisów znajdziecie też kilka moich sprawdzonych jesiennych przepisów.
A co więcej?
Obowiązkowo artykuł o sezonowych produktach, grzybobraniu oraz jabłkach, przepisy w jednym kolorze, dekoracje stołu, jesienne przeziębienie, lawenda, czarny bez, krakowskie foodtrucki, JEdynie, podróż do Zalipia i Maroka, oczywiście obszerny zeszyt przepisów jak zawsze na koniec oraz wiele wiele innych, w sumie 120 stron do poczytania, oglądania i gotowania :-).
Mam nadzieję, że numer się Wam spodoba, a jeśli jakimś cudem nie znacie jeszcze naszego magazynu to TUTAJ znajdziecie poprzednie numery.
Teraz nie zostaje mi nic innego jak zaprosić Was do lektury :-)
Teraz nie zostaje mi nic innego jak zaprosić Was do lektury :-)