Dzień dobry!
Może mi nie uwierzycie, ale na zdjęciach widzicie galaretkę pomidorową, z najprawdziwszych czerwonych pomidorów!
Jest to kolejna pomidorowa propozycja warta do zapakowania do słoika.
Smak jest ciekawy, pomidorowy, słodki, z nutą bazylii. Doskonale sprawdzi się jako dodatek do mięs, dobrego sera dojrzewającego lub po prostu do świeżego, chrupiącego pieczywa.
Przepis znalazłam w książce "Kuchnia Smakosza. Pomidory", do tego stopnia mnie zaintrygował, że musiałam go przygotować. Może Was też zaciekawi?
W oryginalnym przepisie zamiast pektyny, jest cukier żelujący 500 g 1:2 oraz dodatek chili, który już wspomniałam w tekście.
Galaretka pomidorowa z bazylią
Składniki:
- 1,5 kg dojrzałych czerwonych pomidorów (użyłam Limy)
- 175 ml wody
- 2 ząbki czosnku
- pęczek bazylii
- 2 łyżeczki nasion gorczycy
- szczypta soli
- 500 g cukru
- 15 g pektyny
- suszone chili (opcjonalnie)
Wykonanie:
Pomidory dokładnie myjemy, usuwamy szypułki i nasady szypułek, drobno kroimy, blendujemy z wodą.
Czosnek grubo siekamy, bazylię rwiemy na drobne kawałki i razem z gorczycą i solą dodajemy do pomidorów. W oryginalnym przepisie jest również papryczka chili (suszona i rozgnieciona w moździerzu), ja jednak z niej zrezygnowałam i dodałam odrobinę ostrej przyprawy w młynku.
Bawełnianą ściereczkę moczymy i wypełniamy musem pomidorowym, związujemy, zawieszamy w powietrzu, nad sitkiem i garnkiem lub miską. Pozostawiamy na tak na całą noc, aby powstały sok się odsączył (nie można ściskać pakunku z pomidorami!). Jeśli sok nie jest klarowny, należy zaczekać aż osiądzie na spodzie naczynia i zlać go znad osadu. Soku powinno powstać ok. 1 litr.
Do gotowego soku dodajemy cukier i pektynę, gotujemy kilka minut (można zrobić próbę tężenia galaretki wlewając odrobinę do szklanki i wstawić ją do lodówki, jeśli szybko stężeje, oznacza to, że jest gotowa).
Gotową galaretkę wlewamy do czystych, wyparzonych i suchych słoików, do każdego słoika dodajemy kilka listków bazylii.
Zakręcamy, studzimy i odstawiamy w chłodne miejsce.
Smacznego!