Kiedyś nie jadłam szpinaku...
Wiąże się to z pewną krótką historią ;-).
Wiele lat temu byłam na koncercie, następnego dnia zostało mi dosłownie kilka zł na obiad i padło na pierogi, które miały piękną nazwę "tradycyjne". Oczywiście sądziłam, że znajdę w nich mięso lub kapustę, ale znalazłam duże zielone liście, ciągnące się i nie przyprawione, które okazały się szpinakiem.
Oczywiście ich nie zjadłam i wracałam głodna ;-).
Drugie podejście do szpinaku było przygotowane przez Mateusza, jednak skończyło się zrzuceniem go z mięsa i też nie zjedzeniem :-).
Dopiero sama, po wielu kombinacjach doszłam do wniosku, że szpinak zjem, ale z czosnkiem, śmietaną, ewentualnie jakimś serem i serem idealnym (po teście fety i mozzarelli) okazała się gorgonzola.
Sos szpinakowy jest bardzo smaczny, prosty do zrobienia i przede wszystkim zdrowy!
Zapraszam!
Najprostszy sos szpinakowy z serem
Składniki:
- 200 g szpinaku (mrożony lub świeży poszatkowany)
- 100 ml śmietany 18%
- 3 ząbki czosnku
- 100-150 g sera gorgonzola
- masło
- sól, pieprz
Wykonanie:
Na patelni podsmażamy rozdrobniony czosnek, na niewielkiej ilości masła, dodajemy szpinak i smażymy aż odparuje woda.
Następnie dodajemy śmietanę, pokruszony ser i podgrzewamy na małym ogniu, ciągle mieszając, na koniec doprawiamy.
Sos podajemy np. z makaronem penne - ugotowany, odcedzony makaron wrzucamy do garnka, dodajemy 2-3 łyżki wody z gotowania makaronu, dodajemy sos, dokładnie mieszamy.
Przed podaniem, na talerzu, posypujemy gorgonzolą.
Smacznego!