Warsztaty kuchni molekularnej w Moo Moo Steak & Burger Club

Dzień dobry!

Mamy nadzieję, że Moo Moo Steak & Burger Club nie musimy Wam przedstawiać, w końcu już dwukrotnie o nich pisaliśmy (tutaj i tutaj) :-).

To już trzecie warsztaty w których mieliśmy okazję brać udział w tym sympatycznym i smacznym miejscu. Tym razem poświęcone były połączeniu kuchni jaką serwuje ta restauracja z kuchnią molekularną.



Z kuchnią molekularną mieliśmy już styczność nie raz. Pierwsze spotkanie miało miejsce na naszych studiach, oboje studiowaliśmy na wydziale chemicznym, więc lody ze śmietanki i ciekłego azotu to był standard :-). Chyba zdecydowana większość studentów miała okazję go próbować. Dokładnie pamiętam jak w pokoju koła chemicznego w lodówce zawsze był zapas śmietanki w kartonach :-). W zeszłym roku byliśmy na pokazie molekularnym, mieliśmy okazję próbować dań z elementami tej kuchni na różnych warsztatach i wydarzeniach oraz oczywiście co nieco widzieliśmy w programie Top Chef.

Dlatego też byliśmy bardzo ciekawi co zostanie pokazane na tych warsztatach. Spotkanie poprowadził Krzysztof Polok z Color Food oraz Marcin Szmerek, który jest zastępcą szefa kuchni w Moo Moo, towarzyszyła im Ela Baczyńska, organizatorka spotkania oraz managerka restauracji.


Warsztaty przemijały w bardzo miłej, luźnej i zabawnej atmosferze zabawy jedzeniem - było chrupanie zamrożonych w ciekłym azocie listków mięty, picie szampana z odrobiną suchego lodu, galaretka buraczana w formie makaronu, zamrożone małe beziki z bitej śmietany, kawior z pietruszki, drinki w zamrożonej formie (szarlotka), stek podany z sosem koniakowym z pieprzem w formie espumy (pianki), a także lody, ale nie takie zwykłe, bo z piaskiem z oliwy z pestek dyni :-).

Kuchnia molekularna dla osób, które nie miały z nią styczności jest bardzo ciekawym doświadczeniem. Smak skondensowany w małej kuleczce kawioru, która pęka w naszych ustach, uwalniając mnóstwo aromatu. Mała beza zrobiona z bitej śmietany, która jest zazwyczaj miękka, a po zamrożeniu chrupie w naszych ustach, przy okazji uwalniając dymek. Bulgoczący napój, który wcale się nie gotuje, a wręcz przeciwnie, bo chłodzi. Płyn, który po chwili zamienia się w błyszczący piasek. Takie metamorfozy zwykłych składników są bardzo interesujące prawda? :-) Jeśli macie możliwość spróbowania kuchni molekularnej, to bardzo polecamy, doznania będą zdecydowanie wyjątkowe i niezapomniane!


Szampan z suchym lodem.



Galaretka z buraka i kawior z pietruszki.





Kawior pietruszkowy.





Lody z piaskiem z oliwy z pestek dyni.




Możliwe, że na zdjęciu wyżej już rozpoznaliście, 
tak to nasz nowy MasterChef - Dominika Wójciak :-). 
Przesympatyczna dziewczyna i to z Krakowa! :-)


Jeszcze raz dziękujemy organizatorom za zaproszenie, było bardzo miło i smacznie!