Warsztaty, warsztaty i warsztaty

Witajcie!

Koniec roku za pasem, więc pora na kilka zaległych relacji z warsztatów.

W końcu ten rok obfitował w warsztaty, poznałam mnóstwo wspaniałych i utalentowanych Szefów Kuchni, poznałam wielu świetnych i sympatycznych blogerów, zjadłam niezliczoną ilość pysznych dań, ale przede wszystkim nauczyłam się bardzo dużo nowych rzeczy i mam nadzieję, że kolejny rok, również będzie obfitował w wiele podobnych okazji :-).

Dlaczego te relacje pojawiają się dopiero teraz? Mam problem z systematycznością (pewnie jak wielu z Was), kiedy od razu się za coś nie zabiorę, to później to leży, leży i leży, a czas... mija zbyt szybko :-).

Mimo wszystko postanowiłam je zamieścić, ze względu na to, żeby kiedyś sobie to poczytać, w końcu to same miłe wspomnienia.



Zapraszam do lektury i obejrzenia zdjęć.





Akademia Smaku Siemens - Fotografia kulinarna. Obiektywnie apetyczne. Warsztaty z Leszkiem Szurkowskim.
13.09.2013

Były to jedne z warsztatów, na które czekałam z wielką niecierpliwością. W końcu Leszek Szurkowski jest znanym fotografem, współpracuje z Nikonem, zna się bardzo dobrze na fotografii kulinarnej.
Warsztaty zapowiadały się super, również relacje koleżanek "po fachu" wpływały na moje wielkie oczekiwania i wielką radość. Warsztaty okazały się faktycznie sympatyczne, głównie za sprawą uczestników - Ewy i Patrycji, z którymi to przegadałam sporo czasu :-).

Mimo wielkiego entuzjazmu nieco się zawiodłam... Pewnie spytacie dlaczego? Owszem Pan Leszek jest świetnym ekspertem, ma wielką wiedzę, jednak na warsztatach przedstawił dokładnie to samo, co na długi czas przed warsztatami znalazłam w Internecie - http://www.szerokikadr.pl/poradnik/kulinaria-z-lampa-wbudowana .

Nie mówię, że jest to nieprzydatne, bo jeśli ktoś z Was nie zna tych sposobów, to z nich skorzysta, ja jednak wolałam się dowiedzieć więcej o oświetleniu studyjnym, dobrze, że można było zapytać o to, poza główną prelekcją.

Na warsztatach oczywiście była część praktyczna, która okazała się świetną zabawą, możliwością podszkolenia, poznania kilku przydatnych trików. Było też gotowanie, jednak tym razem się w nie nie angażowałam :-). Ach! Oczywiście była też możliwość testowania obiektywów Nikona, zatem nie mogłam z tego nie skorzystać :-).

Za zaproszenie i za zdjęcia serdecznie dziękuję organizatorom :-).

Na koniec garść zdjęć ode mnie.

Warsztaty kulinarne z Adamem Chrząstowskim
28.09.2013


Na długi czas przed datą warsztatów brałam udział w konkursie organizowanym na blogu Orcia na diecie. Sponsorem konkursu było Wydawnictwo Otwarte, które wydało książki z serii Droga do Różan (polecam!), zadaniem było przygotowanie wybranego dania z przepisów zamieszonych w książce. Padło na knedle z morelami i dobrze, bo to właśnie one przyniosły mi zwycięstwo i możliwość uczestniczenia w warsztatach z Szefem Kuchni, który kocha kuchnię polską całym swoim sercem!
Zatem w sobotę spotkałyśmy się z innymi blogerkami, między innymi z Anią, w restauracji Ancora i w drodze losowania przydzielono nam dania do przygotowania (oczywiście dania kuchni polskiej w nowoczesnej aranżacji). Nie trafiłyśmy z Anią do jednej pary, ale wystarczyło się zamienić i mogłyśmy już razem przygotowywać pierogi :-). Przepis na ciasto na tyle mi przypadł do gustu, że już następnego dnia przygotowałam je mężowi na obiad - pierogi ruskie, jego ulubione.
Pracowało się nam bardzo fajnie, miła atmosfera, kameralne grono i Pan Adam, który służył radą. Mimo, że minęło już sporo czasu od tych warsztatów, to wciąż miło wspominam ten dzień.

Za zdjęcia dziękuję Ani :-).

Poniżej dania, które zostały przygotowane na warsztatach.


Okrasa z królika z sałatką z ziół i kurek na preparowanej kaszy gryczanej.
Krem z raków z francuskimi tostami.
Pierogi z kaszanką na potrawce z fasoli i papryki.

Nieskromnie mogę dodać, że Pan Adam pochwalił mnie, że umiem dobrze kroić (w trakcie przygotowywania papryki do potrawki) :-).
Pierś z kaczki z karmelizowanymi jabłkami i plackami ziemniaczanymi.
Gruszka z imbirem i karmelizowane orzechy pod miodowym zabaione.
Uczta prawda? :-) 

Jeszcze raz dziękuję za możliwość uczestnictwa w tak inspirujących warsztatach.



Krakowskim Targiem - Festiwal placów targowych Krakowa.

12.10.2013




Live cooking w wykonaniu kilku, a nawet w porywach do kilkunastu blogerów :-).



Naszym zadaniem było przygotowanie własnej wariacji na temat zupy dyniowej, z dostępnych składników, w czasie nieco ponad godziny.



Było nas dużo, więc każdy chciał dodać coś od siebie, zatem nasza zupa była wielo warzywna, z dodatkiem mleczka kokosowego, ostrych przypraw, a podana w wydrążonej dyni z którą sami osobiście się męczyliśmy :-).




Naszym przeciwnikiem była drużyna przedstawicieli placów targowych, którzy również przygotowali własną zupę, w o wiele ładniejszej aranżacji, jednak jury końcowo zdecydowało, że to nasza powinna zwyciężyć! :-) I tak oto trafiła do nas nagroda wielkiej wagi widoczna na poniższym zdjęciu :-).
Po konkursie przygotowaliśmy dla gości na festiwalu wiele różnych dań, inspirowanych małopolską kuchnią. My zrobiliśmy klasycznego pischingera, Beata babkę z kaszy manny, były też naleśniki z wieloma pysznymi nadzieniami w wykonaniu Ulli. Jednym słowem - było bardzo smacznie, o czym świadczyło to, że potrawy zniknęły bardzo szybko, mimo wielu porcji! 
Wspólne gotowanie z innymi blogerami jest świetną zabawą, bardzo lubimy takie imprezy i liczymy, że będzie ich o wiele więcej w Krakowie.

Za zdjęcia dziękujemy Grzegorzowi z bloga Gotowanie z pasją.

Wideo z relacją z imprezy zobaczycie tutaj - https://www.facebook.com/photo.php?v=736685999692649

Gotowanie z cydrem Cider Inn w Garden Le Scandale

15.12.2013


Mieliśmy okazję wziąć udział w kolejnym już live cooking w naszym wykonaniu :-).


Tym razem gościliśmy w restauracji Garden Le Scandale, położonej przy Placu Nowym w Krakowie. Bardzo przyjemne miejsce na wypad na kolację, czy kawę ze znajomymi.

Menu tego wieczoru było oparte na cydrze. Mieliśmy okazję przygotowywać wraz z innymi blogerami takie oto potrawy:

Przystawka (w wykonaniu Szefa kuchni i Pawła z bloga Gotowanie z pasją)

Polędwiczka wieprzowa na puree z karmelizowanych jabłek i cydru podana z czarnym puddingiem w cydrowej glazurze.




Danie główne (w wykonaniu Szefa kuchni i Pawła z bloga Gotowanie z pasją)


Dorsz duszony w cydrze z ciepłą sałatką z jabłek, grzybów i jałowca.





Deser (w wykonaniu Szefa kuchni i naszej dwójki)


Naleśniki suzette z jabłkowym cydrem.



oraz grzaniec cydrowy w wykonaniu Ulli z Kuchni na wzgórzu i Gosi z Trochę innej cukierni.



Wszystkie potrawy były bardzo smaczne, cydr był bardziej lub mniej wyczuwalny (także mniej lub bardziej słodki, ponieważ Cider Inn oferuje aż 3 różne odsłony tego trunku) i jestem pewna, że w naszej kuchni również zagości (np. w formie owych naleśników, były wyśmienite).

Małym minusem było to, że większość składników potraw była już przygotowana i tylko trzeba było je podgrzać, wyłożyć na talerze, jednak domyślamy się, że gdyby nie to, nie nastąpiłoby szybkie wydanie kolacji, a gości trochę było na sali :-).

Podsumowując, wieczór spędziliśmy całkiem miło, dziękujemy organizatorom za zaproszenie.

Zdjęcia pochodzą od organizatora.

Dzięki za uwagę! Pozdrawiamy! :-)