Pischinger to chyba jeden z najprostszych "tortów" jakie istnieją.
Wystarczą andruty, masa czekoladowa i kilka minut pracy.
Dodatkowo to sztandarowy deser kuchni Małopolskiej, więc postanowiłam przygotować go w ramach konkursu Gotuj i bloguj po Małopolsku.
Głównym założeniem konkursu było wplecenie motywu korala w przygotowywane danie, chyba idealnie wykonałam to zadanie, prawda? :-).
Zapraszam!
Pischinger z konfiturą z derenia jadalnego i gruszek
Składniki:
- 3 opakowania andrutów (wafli okrągłych)
- 1,5 kostki masła
- 250 g brązowego cukru
- 4 żółtka
- 100 g gorzkiego kakao
- opcjonalnie 2 łyżki alkoholu np. wiśniówki
- konfitura z derenia jadalnego i gruszek
- 3 tabliczki białej czekolady
- kilkanaście owoców derenia do dekoracji
- pisak cukrowy (lub lukier królewski, pisak do napisów na masach cukrowych)
W garnku umieszczamy cukier i masło, podgrzewamy na małym ogniu, aż masa będzie jednolita, a cukier się rozpuści. Zestawiamy z ognia i dodajemy żółtka, po jednym, energicznie mieszając trzepaczką lub mikserem.
Następnie dodajemy kakao i alkohol, dokładnie mieszamy, masę lekko studzimy.
Na tacy, lub dużym talerzu układamy 1 wafel, który dokładnie smarujemy masą czekoladową, wystarczy ok. 5 łyżek, przykrywamy kolejnym waflem, smarujemy czekoladą, a kolejny wafel smarujemy konfiturą. I tak do skończenia masy czekoladowej, konfitury lub wafli.
Każdorazowo dobrze dociskamy wafle, czekolada może wypływać bokami.
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i dokładnie smarujemy nią górny, ostatni wafel oraz boki naszego piszingera.
Następnie pisakiem cukrowym rysujemy nitki z pętelkami, na które będzie "nawleczony" dereń. Na "nitkach" układamy owoce.
Piszingera chłodzimy przynajmniej pół godziny w lodówce.
Smacznego!