Nocna owsianka czekoladowo-bananowa

Dzień dobry w Nowym Roku!

Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Jak pewnie widzieliście na fb ja postanowiłam w tym roku robić zdjęcia wszystkich dań jakie przygotuję, bo w zeszłym nieco różnie z tym bywało, co też odbiło się na niezbyt dużej liczbie przepisów opublikowanych w 2015. Jakie były wymówki? Oczywiście sztandarowe - na pewno ugotuję to jeszcze raz i wtedy zrobię zdjęcia... cóż, chyba ani razu się to nie sprawdziło. Kontynuując - że jest za ciemno lub ciemno, a ja się ze sztucznym oświetleniem (szczególnie zimą) niezbyt lubię lub po prostu że mi się nie chce zrobić zdjęcia ;-). Obiecuję poprawę i już mam dla Was kilka nowych przepisów. Oczywiście raczej nie będę robić zdjęć jajka sadzonego, jajecznicy czy zwykłej kanapki, ale tych dań bardziej nazwijmy to "skomplikowanych" ;-).

Dzisiaj na dobre rozpoczęcie nowego roku prezentuję owsiankę. Nie wiem czy Wam kiedyś wspominałam, ale owsianek szczerze mówiąc nie lubię, jakoś nigdy nie odpowiadała mi ich konsystencja i smak. Może to kwestia przygotowywania (tuż przed podaniem), a może nie? W każdym razie postanowiłam się nieco do nich przekonać - póki co do tych na słodko, na wytrawne przyjdzie czas. Przepowiadają, że właśnie jednym z trendów kulinarnych na 2016 rok będą wytrawne owsianki - w mojej kuchni na pewno nie :-). 

Przygotowałam sobie sławną nocną owsiankę i cóż, nie powiem wyszła całkiem smaczna! Oprócz płatków owsianych wzbogacona o bulgur, nasiona chia czy kaszę gryczaną. Bardzo sycąca co potwierdzam i ja i Mateusz - oboje nie daliśmy rady wciągnąć całej porcji, ale to nie szkodzi, bo drugą część zawsze można wykorzystać na drugie śniadanie.



Nocna owsianka czekoladowo-bananowa


Składniki:
  • 1/2 szklanki płatków owsianych
  • 1,5 łyżki bulguru
  • 1 łyżka nasion chia
  • 1,5 łyżki kaszy gryczanej
  • 1 łyżka kakao
  • 1,5 szklanki wrzącej wody
  • 1 dojrzały banan
  • odrobina mleka
  • cukier lub miód do smaku

Wykonanie:

Wieczorem przygotowujemy naszą owsiankę - płatki, bulgur, chia, kaszę i kakao dokładnie mieszamy, dodajemy banana bardzo cienko pokrojonego w plasterki (opcjonalnie rozgniatamy go widelcem) i zalewamy wrzątkiem. Dokładnie mieszamy i zamykamy w szczelnym pojemniku lub rondelku. 

Rano do naszej owsianki dodajemy odrobinę mleka (w zależności od upodobań czy owsianka ma być bardziej gęsta czy nie) oraz coś słodkiego do smaku (jeśli potrzeba). Jeśli lubicie takie owsianki na zimno, to możecie ją od razu zjeść, ja swoją jednak podgrzałam, bo ciepłe śniadanie w zimowy poranek jest według mnie o wiele lepszym początkiem dnia.

Gotową owsiankę posypałam startą, gorzką czekoladą.


Smacznego!