niedziela, 31 sierpnia 2014

Międzynarodowy Dzień Blogera 2014 - jakie blogi czytam?

Dzień dobry!

Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Blogera! Z tej okazji wszystkim koleżankom i kolegom blogerom życzę mnóstwo inspiracji, pięknych zdjęć, satysfakcjonujących współprac i wiernych czytelników! :-)

Jakby co, na blogu używamy tylko Nikona :-)

środa, 27 sierpnia 2014

Sałatka na ciepło z ryżem, cukinią i melisą

Dzień dobry!

Czasami nie ma zbytnio czasu (lub ochoty) na stanie nad garami i gotowanie obiadu, więc potrzeba czegoś prostego i szybkiego. Czasami zagania się męża do garów, a ten z kolei jest bardzo głodny i chce zrobić coś szybko. Przegląda w pośpiechu szafki, znajduje w lodówce cukinię, przygląda się rozrośniętej melisie na kuchennym parapecie. W głowie powoli świta idea na ciekawy obiad, tym razem podparta poszukiwaniami w Internecie.

Sałatka z ryżem

Inspiracja znaleziona na blogu z włoskimi potrawami Lucullian Delights.
Ryż ugotowany na sypko, połączony z młodą, delikatną cukinią, orzeźwiającą cytryną i melisą. Całkiem ciekawe połączenie. Nazwaliśmy to sałatką na ciepło, ponieważ nie przychodziło nam inne określenie na to danie. A Wy jakbyście je nazwali? :-)

wtorek, 26 sierpnia 2014

Bezglutenowe brownie z kaszą jaglaną i masłem orzechowym

Dzień dobry!

Od czasu do czasu robię porządek w szafkach kuchennych, a to się czasem wysypie trochę mąki, a to czegoś innego, warto co jakiś czas poprzecierać półki i wyrzucić wspomniane wysypane przypadkiem rzeczy.

To jest też dobra chwila na "inwentaryzację" tego, co zgromadziliśmy. Ja się przyznaję, jestem "zbieraczem", kupuję mnóstwo rzeczy, zapasy jak dla wojska, albo jak to mówi Mateusz "na atak zombie" :-). Później się nagle okazuje, że mam tonę różnych mąk, makaronów, kasz i 2 opakowania kaszy jaglanej i nie wiem co z nimi zrobić, bo tak w sumie za jaglanką na wytrawnie nie przepadam. Sernik na zimno też mi z nią nie smakował, więc co by tu innego przygotować? 

Bezglutenowe ciasto z kaszą jaglaną

Z pomocą przyszła oczywiście Dorota i jej brownie z kaszą i orzechami, ja postanowiłam wykorzystać do niego masło orzechowe, bo wcześniej już przygotowywałam klasyczne brownie z nim i bardzo mi zasmakowało takie połączenie.

Powiem Wam, że w tym cieście wcale nie czuć tego, że nie ma grama mąki, a zamiast niej jest kasza. Jest równie dobre jak zwykłe czekoladowe brownie, równie mokre, czekoladowe, słodkie i ciężkie, aż zapychające, ale taki urok brownie. To najlepszy "zakalec" jaki możecie zjeść, bez smutku, że ciasto Wam nie wyszło :-).

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Sos z sercem cielęcym, kurkami i białym winem

Dzień dobry!

Zakupy warzywno-owocowo-mięsne robię zazwyczaj na Starym Kleparzu. Może nie mam tam blisko, bliżej mi do Placu Nowowiejskiego przy Lea, jednak nic nie szkodzi poświęcić kilka minut, aby się przejechać rowerem do centrum na zakupy. Mięso kupuję na jednym, sprawdzonym przeze mnie stoisku czyli u Gugulskiego. Można tam znaleźć świeżą wołowinę, wieprzowinę, królika, mięso mielone, a także podroby - płucka, wątróbki i między innymi serca cielęce. Wcześniej miałam okazję jadać jedynie serduszka drobiowe, malutkie, w gulaszach lub jako nadzienie do krokietów, polubiłam smak takiego mięsa, więc skusiłam się na to serce i to już nie pierwszy raz :-) . Za jakiś czas znajdziecie kolejny przepis na sos z jego użyciem.

Sos z sercem i kurkami


Dzisiejsze danie jest dość esencjonalne, z wyraźnymi leśnymi aromatami delikatnych kurek i jałowca. Całkiem dobrze wypada w połączeniu z makaronem (np. czarnym jak na zdjęciu), ale też z ryżem czy kaszą. Swobodnie moglibyście również sos zaserwować z warzywami. Mam nadzieję, że lubicie podroby, jeśli nie, to ten przepis powinien Was zainspirować do kolejnego podejścia, może Wam w takim połączeniu smakowym przypadną do gustu.


piątek, 22 sierpnia 2014

Zupa krem z pieczonych pomidorów

Dzień dobry!

Ciągle serwuję Wam pomidorowe propozycje, tym razem mała przerwa od przetworów, dzisiaj dla odmiany pyszna zupa.

Kremowa, aromatyczna, z mnóstwem pomidorów. Doskonale rozgrzewa w chłodne dni (takie teraz niestety mamy w Krakowie). Delikatnie kwaśna, ale też słodka. Kusząca czyż nie? Gorąco polecam!

Zupa pomidorowa


Na blogu znajdziecie też inną wersję zupy pomidorowej, którą możecie podać z makaronem lub ryżem, jest o wiele bardziej płynna niż dzisiejszy krem.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Galaretka pomidorowa z bazylią

Dzień dobry!

Może mi nie uwierzycie, ale na zdjęciach widzicie galaretkę pomidorową, z najprawdziwszych czerwonych pomidorów!

Galaretka z pomidorów

Jest to kolejna pomidorowa propozycja warta do zapakowania do słoika.

Smak jest ciekawy, pomidorowy, słodki, z nutą bazylii. Doskonale sprawdzi się jako dodatek do mięs, dobrego sera dojrzewającego lub po prostu do świeżego, chrupiącego pieczywa.

Przepis znalazłam w książce "Kuchnia Smakosza. Pomidory", do tego stopnia mnie zaintrygował, że musiałam go przygotować. Może Was też zaciekawi?

W oryginalnym przepisie zamiast pektyny, jest cukier żelujący 500 g 1:2 oraz dodatek chili, który już wspomniałam w tekście.

środa, 20 sierpnia 2014

Domowy koncentrat pomidorowy (przecier)

Dzień dobry!

Pomidorowych przetworów ciąg dalszy. Jest zima, masz rosół z niedzieli i chcesz przygotować zupę pomidorową, tyle że sklepowe pomidory są obrzydliwe, bez smaku, bez koloru. Idziesz do spiżarni, wyciągasz mały słoiczek i obiad uratowany :-).

Tak tak, taki scenariusz może się spełnić już za kilka miesięcy, ani się obejrzymy, a będzie już zima, więc póki jest sezon na pomidory, pakujmy je do słoików.

Przecier pomidorowy

Kolejną propozycją przetworu z pomidorów jest koncentrat pomidorowy (zwany też przecierem pomidorowym), idealny do zupy pomidorowej, jako baza do sosu do gołąbków czy nawet jako sos do pizzy (wzbogacony wtedy o zioła). Jest nieco pracochłonny, ale warto!


wtorek, 19 sierpnia 2014

Konfitura z płatków róży

Dzień dobry!

Póki kwitną róże, koniecznie trzeba Wam pokazać ten przepis, a wstyd przyznać, że trochę o nim zapomniałam! Jak mogłam!

Różana konfitura

Niedawno pokazywałam Wam przepis na syrop z płatków róży i przy jego okazji wspominałam już o tej konfiturze. Skorzystałam ponownie z przepisu znalezionego u Klaudyny, jednak tym razem był to przepis Marji Disslowej "Róża aromatyczna". Całkowicie się zgadzam - jest bardzo aromatyczna :-). 

Konfiturę z powodzeniem wykorzystacie jako dodatek do herbaty, bułeczek, ciast, deserów, może nawet pączków na Tłusty Czwartek.

Niestety sklepowe konfitury z płatków róży lub po prostu z róży posiadają w sobie jedynie różany aromat, a reszta to na przykład jabłka lub inne owoce, taka domowa konfitura to ich całkowite przeciwieństwo. Tu znajdziecie jedynie płatki, wodę, kwasek i cukier... dużo cukru (tak, ten 1 kg to nie jest błąd, przygotowując taką konfiturę należy użyć 4 razy tyle cukru co płatków, ja użyłam 250 g płatków, więc 4x250 daje 1 kg).

Jeśli macie tylko dostęp do płatków róż, koniecznie przygotujcie chociażby jeden słoiczek takiej konfitury!

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Suszone pomidory w oliwie

Dzień dobry!

Jak zauważyliście tydzień temu na Instagramie, kupiliśmy 18 kilogramów pomidorów... Szaleństwo prawda? Ale cena była dobra (1,40 zł za kilogram), więc czemu nie? W końcu ketchup przez cały rok jedliśmy głównie domowy, bo był pyszny (z tych przepisów: ketchup ze śliwkamiketchup z mango). Dojrzałych, słodkich węgierek jeszcze nie uświadczyłam na targach, więc trzeba było wymyślić coś innego i dlatego też w najbliższym czasie na blogu będzie mnóstwo pomidorowych przetworów. Będzie kolejna propozycja ketchupu, koncentrat, dżem na słodko, galaretka, może nawet ocet (jeśli wyjdzie :-) ). Mam nadzieję, że lubicie pomidory i przepisy się Wam przydadzą.

Fajnie jest zamknąć ten jeden z najsmaczniejszych smaków lata w słoiku i delektować się nim zimą, prawda?

Suszone pomidory w oliwie

Pierwszym przepisem, będą suszone pomidory. Oczywiście powiecie, że po co się męczyć, skoro da się je kupić w sklepie. Owszem, ale te ze sklepu są po prostu niedobre, porównując je do domowych po prostu odpadają :-). Robiąc samemu ten przetwór pomidory wybierzesz najbardziej dojrzałe, zalejesz je dobrą oliwą i dodasz ulubione przyprawy. Nikt Ci niczego nie narzuci (często w suszonych pomidorach są kapary, za którymi ja osobiście nie przepadam).

Skuszona/y? Kup pomidory, oliwę, bazylię i czosnek i spróbuj sam, napewno Ci zasmakują!



środa, 13 sierpnia 2014

Zrób sobie #friendsie z kimś kogo kochasz!

Dzień dobry!

Dzisiaj mamy dla Was trochę nietypowy wpis. Dlaczego nietypowy? Będziecie mogli ciut przeczytać o nas, o blogu, jak również zobaczyć trochę więcej naszych zdjęć, oczywiście zdjęć z ręki! :-)

Moda na robienie sobie selfie, czyli zdjęć przedstawiających nas samych, z ręki (lub ewentualnie ze statywu, tak - na przykład wikipedia w definicji selfie zaznacza, że może to być zdjęcie zrobione ze statywu!) zapewne nigdy nie przeminie. Jednak czemu nie wprowadzić w Polsce nowej mody na friendsie? Friendsie już jest obecne za granicami naszego kraju, a takie zagraniczne mody prędzej czy później również przychodzą do nas. Lord Somersby postarał się, aby akcja z friendsie została u nas rozpropagowana, ale o tym za chwilę (jak również o konkursie!).


wtorek, 12 sierpnia 2014

Konfitura gruszkowa z cytryną i imbirem

Dzień dobry!

Dość często bywam na Starym Kleparzu. Na jednym stoisku jakiś czas temu wypatrzyłam dość dojrzałe i lekko obite gruszki. Kupiłam je raz, do zjedzenia, drugi raz na gruszki w winie, trzeci raz na ciasto, a czwarty? No właśnie, za czwartym razem kupiłam na konfitury i niestety był to ostatni kilogram i ostatni raz kiedy je tam widziałam. Ja to umiem się ogarnąć po czasie :-(. Dzięki temu mam tylko 4 małe słoiczki pysznej konfitury.

Gruszki postanowiłam połączyć z cytryną, ponieważ bardzo zasmakowało mi to połączenie we wspomnianych gruszkach w winie, a imbir, bo to rozgrzewający dodatek, a na zimę taki jest jak najbardziej wskazany :-).

Dżem gruszkowy

Słodkiej, lekko orzeźwiającej, z wyraźną cytrynową nutą i lekko rozgrzewającą za sprawą imbiru. To napewno nie będzie ostatni gruszkowy przetwór w tym roku, tylko muszę znaleźć tanie gruszki, bo 6-7 zł za kilogram to dość drogo, prawda?

czwartek, 7 sierpnia 2014

Syrop z płatków róży

Dzień dobry!

Już w zeszłym roku obiecałam sobie, że nie przegapię sezonu, kiedy kwitną róże i że koniecznie coś z nich przygotuję. Niecierpliwie czekałam na ten czas, oczywiście szukając krzaków w miejscach oddalonych od centrum. Znalazłam kilka miejsc, zebrałam trochę płatków i zrobiłam z nich konfiturę - wybrałam przepis z jednego z blogów i albo przepis nie był zbyt dobry, albo ja przedobrzyłam i z konfitury wyszła masa jak na lizaka, twarda i zbita, jednak mimo to zapakowałam ją w słoiki, do herbaty będzie jak znalazł :-).

Syrop różany

Za drugim razem płatki kupiłam na Starym Kleparzu od miłej starszej Pani i postanowiłam je lepiej wykorzystać, więc sięgnęłam na bloga Klaudyny, gdzie znalazłam przepis na syrop i konfiturę - akurat miałam dokładnie tyle płatków ile było potrzeba, więc zabrałam się do pracy i oba przetwory wyszły super - dzisiaj prezentuję Wam syrop, wkrótce konfiturę. To najcenniejsze przetwory jakie zrobiłam w tym roku, a może i nawet w całym moim życiu :-).

Płatki róży są niezwykle aromatyczne, więc jeśli macie tylko do nich dostęp, nie zastanawiajcie się i przygotujcie z nich przetwory! Taki syrop z powodzeniem wykorzystacie jako dodatek do herbaty czy deseru np. różanej panna cotty.

środa, 6 sierpnia 2014

Nigel Slater - Tost. historia chłopięcego głodu

Dzień dobry!

Przed Wami kolejna recenzja książki z wątkiem kulinarnym w ramach mojego cotygodniowego, środowego cyklu. Tym razem klasyk, książka Nigela Slatera pod tytułem "Tost. Historia chłopięcego głodu".

Nigel Slater to brytyjski pisarz, napisał kilka książek kulinarnych, prowadził nawet własny program pod tytułem "Proste dania". Tost to jego autobiograficzna powieść o dzieciństwie, dorastaniu i jedzeniu, Nigel otwiera przed nami drzwi swojego domu, kuchni, spiżarni, a także własnych uczuć. Sam wielokrotnie wspominał, że pisanie tej książki czasem sprawiało mu ból. Znajdziecie tutaj nie tylko smutne i wzruszające momenty, ale również te zabawne i miłe.

Skąd tytuł książki? Tost to jedyne danie, które wychodziło matce Nigela :-). To właśnie opisem tostów rozpoczyna się książka. Mimo tego, że te tosty były zawsze przypalone to "...nie można nie kochać kogoś, kto robi dla Ciebie tosty." :-).


poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Gruszki w białym winie

Dzień dobry!

Obecnie z powodu wprowadzenia w Rosji embargo na polskie owoce i warzywa trwa akcja jedzenia jabłek, jabłka są wszędzie - na blogach, w prasie, telewizji, nawet akcja przeniosła się poza granice Polski, wspiera nas wiele innych krajów.

Jabłko stało się symbolem, mimo że nie jest jedynym produktem, który został wpisany na "czarną listę".

W czasie lata nie możemy zapominać też o innych owocach - pojawiły się na straganach gruszki, więc aż żal ich nie wykorzystywać. Te soczyste, słodkie owoce, przy jedzeniu których sok spływa nam po rękach. Te które spadły z drzewa, są lekko obite i już interesują się nimi muszki owocówki też są warte uwagi (a na targach można je kupić za 2 zł za kilogram!).

Gruszki w winie

Takie właśnie gruszki postanowiłam wykorzystać do pewnego prostego deseru. Jest to wariacja na temat znanego na całym świecie deseru Gruszki pięknej Heleny (poire belle Hélène) stworzonego w 1865 roku przez Auguste'a Escoffiera na cześć Heleny z operetki Offenbach'a. Jednak o samym Escoffierze będzie przy okazji recenzji książki "Białe trufle".

Tymczasem zapraszam na rozpływające się w ustach gruszki!