Dzień dobry!
Od czasu do czasu robię porządek w szafkach kuchennych, a to się czasem wysypie trochę mąki, a to czegoś innego, warto co jakiś czas poprzecierać półki i wyrzucić wspomniane wysypane przypadkiem rzeczy.
To jest też dobra chwila na "inwentaryzację" tego, co zgromadziliśmy. Ja się przyznaję, jestem "zbieraczem", kupuję mnóstwo rzeczy, zapasy jak dla wojska, albo jak to mówi Mateusz "na atak zombie" :-). Później się nagle okazuje, że mam tonę różnych mąk, makaronów, kasz i 2 opakowania kaszy jaglanej i nie wiem co z nimi zrobić, bo tak w sumie za jaglanką na wytrawnie nie przepadam. Sernik na zimno też mi z nią nie smakował, więc co by tu innego przygotować?
Z pomocą przyszła oczywiście
Dorota i jej brownie z kaszą i orzechami, ja postanowiłam wykorzystać do niego masło orzechowe, bo wcześniej już przygotowywałam klasyczne brownie z nim i bardzo mi zasmakowało takie połączenie.
Powiem Wam, że w tym cieście wcale nie czuć tego, że nie ma grama mąki, a zamiast niej jest kasza. Jest równie dobre jak zwykłe czekoladowe brownie, równie mokre, czekoladowe, słodkie i ciężkie, aż zapychające, ale taki urok brownie. To najlepszy "zakalec" jaki możecie zjeść, bez smutku, że ciasto Wam nie wyszło :-).