List do Św. Mikołaja

Dzień dobry!

Zainspirowana postem jednej z blogerek postanowiłam napisać list do Świętego Mikołaja :-).




Niestety nie pamiętam czy w dzieciństwie takie listy pisałam, być może tak, być może nie, ale nigdy jakoś specjalnie nie wierzyłam, że taki ktoś istnieje. Dobrze pamiętam to, że zawsze jak mnie nie było, wyszłam do innego pokoju, do łazienki, gdziekolwiek, czy też jeszcze spałam to mówiono mi, że Mikołaj był i zostawił dla mnie prezenty, a liścik od niego zawsze był napisany pismem Babci, dziwne prawda? :-)



Obecnie mówi się, że w Mikołajki bawią się tylko dzieci, że my już jesteśmy za starzy na to (nawet jeszcze 25 lat nie mam :-) ), jednak uważam, że w każdym z  nas jest trochę dziecka i miło jest, kiedy dostaje się prezenty od bliskich.

Na szczęście ja wiem, co komu kupić, nigdy nie zdarzyło mi się, żebym nie trafiła z prezentem, jednak gdy mi zadano pytanie co bym chciała dostać od Mikołaja... zaczęło się kłębić w mojej głowie mnóstwo pomysłów, mnóstwo rzeczy i stanęło na tym, że nie umiem odpowiedzieć na to pytanie...


Chyba nie ma na świecie osoby, która miałaby wszystko co by chciała mieć (prócz miliarderów, chociaż pewnie i oni mają niespełnione marzenia), moje marzenia są całkiem przyziemne :-). Własne mieszanie z wielką kuchnią, gdzie mogłam spędzać pół dnia stojąc "przy garach", z dużą ilością blatów, z wyspą na środku i wielkim stołem. Kącik fotograficzny, abym nie musiała tak jak obecnie rozkładać desek na łóżku i fotografować klęcząc na podłodze :-). Mieć trochę więcej czasu, najlepiej gdyby doba była dłuższa :-). To chyba całkiem zwyczajne marzenia/prezenty, które każdy z nas chciałby mieć, prawda?


Myśląc o bardziej namacalnych i realnych rzeczach, które chciałabym otrzymać z okazji Mikołajek, które i by mnie ucieszyły i by się przydały to na pewno na pierwszym miejscu byłby robot kuchenny, którego obecnie czasem mi brakuje. 


Ekhem... Ekhem...


Kochany Św. Mikołaju! Byłam grzeczna cały rok, oto lista prezentów, które chciałabym od Ciebie dostać...


Oczywiście wymarzony Kitchen Aid...


Każdy, kto nie ma żadnego robota kuchennego marzy chyba właśnie o tym sprzęcie. Ponadczasowy, teraz dostępny we wszystkich kolorach tęczy, pięknie wyglądałby w każdej kuchni.




Ewentualnie Thermomox też nie byłby złym prezentem :-) Skoro koleżanki tak go chwalą, to nie może być zły!




Nie pogardziłabym również zestawem ładnych garnków, bo obecnie mam tylko 2 garnki i to już w lekko opłakanym stanie... Jednemu odpada rączka nawet! (Mikołaju, mam indukcyjną kuchenkę :-) )




Patelnia do naleśników to również jedno z moich marzeń :-).




Oprócz kulinarnych prezentów oczywiście mogłabym jeszcze napisać, że marzę o nowym aparacie od Nikona, ale póki moje D80 dobrze działa, to ta "zachcianka" może jeszcze zaczekać :-).


Ale softbox by się przydał :-)




A na półce jest miejsce dla kilku książek...




Liczę, że jeśli Św. Mikołaj istnieje, to listy internetowe również czyta :-). Tak czy siak z każdego prezentu, nawet takiego, którego na powyższej liście nie ma, również się ucieszę, bo jak każdy, lubię dostawać prezenty, liczy się miły gest obdarowania kogoś :-).

A Ty co chciałbyś dostać na Mikołajki? :-)