Witam Was!
A. : Robię frużelinę, pomożesz mi?
M. : Fru co?
Do niedawna sama nie wiedziałam dokładnie co to, jedynie to słowo kojarzyło mi się z tą niezidentyfikowaną mazią, którą można zobaczyć na stoiskach z goframi, tak, tą w dziwnych, często nienaturalnych kolorach ;-).
Aż nadszedł dzień, że sama postanowiłam ją zrobić, żeby zimą móc sobie posmarować nią sernik, nadziać babeczki, czy też zjeść z naleśnikiem lub gofrem.
Czym jest frużelina? To coś w rodzaju kisielu połączonego z galaretką ;-).
Ja postanowiłam swoją przygotować z dodatkiem prawdziwej wanilii, polecam wydać te kilka zł na nią, bo jednak jest to całkiem inny smak niż sztuczne aromaty, czy cukier wanilinowy, który wanilii na oczy nie widział.
Z przepisu wychodzi około 6 słoiczków, niewielkiej wielkości.
Zapraszam!
Pora coś zjeść! Zawsze sprawdzone i proste przepisy oraz apetyczne zdjęcia. Blog kulinarny z Krakowa. poracoszjesc.pl
niedziela, 30 czerwca 2013
sobota, 29 czerwca 2013
Burger z Wawelem w tle czyli Najedzeni Fest LATO - relacja.
Cześć!
Na kulinarnej mapie Krakowa jest niewiele wydarzeń związanych z jedzeniem, porównując chociażby do Warszawy, czy Sopotu, który coraz bardziej angażuje się w imprezy kulinarne.
W Krakowie do tej pory można było iść do BALu na BAL z Produktem Lokalnym z Małopolski, na różne okoliczne targi kulinarne na Rynku Głównym czy na Małym Rynku, na Festiwal Pierogów, lecz jak dla mnie te wydarzenia nie są wielce satysfakcjonujące... Na Festiwalu Pierogów bywamy co rok, poszukując nowych smaków, a kończy się to staniem w kilometrowej kolejce, aby dowiedzieć się, że pierogi na które czekałam się już wyprzedały, ale mniejsza z tym!
Dzisiaj o wydarzeniu, na które z radością Was zapraszałam czyli o NAJEDZENI FEST : LATO.
Na kulinarnej mapie Krakowa jest niewiele wydarzeń związanych z jedzeniem, porównując chociażby do Warszawy, czy Sopotu, który coraz bardziej angażuje się w imprezy kulinarne.
W Krakowie do tej pory można było iść do BALu na BAL z Produktem Lokalnym z Małopolski, na różne okoliczne targi kulinarne na Rynku Głównym czy na Małym Rynku, na Festiwal Pierogów, lecz jak dla mnie te wydarzenia nie są wielce satysfakcjonujące... Na Festiwalu Pierogów bywamy co rok, poszukując nowych smaków, a kończy się to staniem w kilometrowej kolejce, aby dowiedzieć się, że pierogi na które czekałam się już wyprzedały, ale mniejsza z tym!
Dzisiaj o wydarzeniu, na które z radością Was zapraszałam czyli o NAJEDZENI FEST : LATO.
środa, 26 czerwca 2013
Pora coś zjeść na mieście - Hamsa hummus & happiness israeli restobar, Kraków
Witam Was!
W ramach kulinarnych pogaduch razem z Anią, Ullą i Justyną wybrałyśmy się na kolację do Hamsa hummus & happiness israeli restobar.
W ramach kulinarnych pogaduch razem z Anią, Ullą i Justyną wybrałyśmy się na kolację do Hamsa hummus & happiness israeli restobar.
Źródło : Fanpage Hamsy.
niedziela, 23 czerwca 2013
Roladki z kurczaka w sosie szałwiowym
Witam Was!
Często dostajemy pytania jak to naprawdę z nami jest... kto tego bloga prowadzi, kto gotuje, kto co robi...
Nie ma żadnych tajemnic i szczerze mogę powiedzieć, że to ja najwięcej gotuję i najwięcej dla Was piszę i fotografuję, ale (!) Mateusz również gotuje, również czasem fotografuje (rzadko, bo rzadko, ale jednak!) i również przygotowuje wpisy.
A jak powstało to danie? Powstało ze zwyczajnej, codziennej rozmowy ;-). Nasz niewielki parapet jest cały zajęty roślinami - jest na nim ananas, grudnik (znany bardziej jako kaktus bożonarodzeniowy), fikus, mięta, melisa, bazylia, tymianek, szczypiorek, truskawka i szałwia (od dzisiaj jeszcze trawa cytrynowa i tymianek cytrynowy).
A. : Rozrosła się ta szałwia, trzeba by coś z nią zrobić. Hmm może roladki z kurczaka?
M. : Z boczkiem...
A. : I suszonymi pomidorami.
M. : Mmm... ;-)
I tak powstał Chocapic, nie nie, wróć, roladki! ;-)
Zapraszam!
Często dostajemy pytania jak to naprawdę z nami jest... kto tego bloga prowadzi, kto gotuje, kto co robi...
Nie ma żadnych tajemnic i szczerze mogę powiedzieć, że to ja najwięcej gotuję i najwięcej dla Was piszę i fotografuję, ale (!) Mateusz również gotuje, również czasem fotografuje (rzadko, bo rzadko, ale jednak!) i również przygotowuje wpisy.
A jak powstało to danie? Powstało ze zwyczajnej, codziennej rozmowy ;-). Nasz niewielki parapet jest cały zajęty roślinami - jest na nim ananas, grudnik (znany bardziej jako kaktus bożonarodzeniowy), fikus, mięta, melisa, bazylia, tymianek, szczypiorek, truskawka i szałwia (od dzisiaj jeszcze trawa cytrynowa i tymianek cytrynowy).
A. : Rozrosła się ta szałwia, trzeba by coś z nią zrobić. Hmm może roladki z kurczaka?
M. : Z boczkiem...
A. : I suszonymi pomidorami.
M. : Mmm... ;-)
I tak powstał Chocapic, nie nie, wróć, roladki! ;-)
Zapraszam!
sobota, 22 czerwca 2013
Najedz się w Krakowie - NAJEDZENI FEST! (zaproszenie)
Cześć!
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na całkiem nowy, świeży i smaczny festiwal kulinarny, dla wszystkich fanów dobrego jedzenia.
Festiwal zwie się NAJEDZENI FEST i już w niedzielę (23.06) będziecie mogli w nim wziąć udział!
Magda, Kasia i Zosia uwielbiają dobre jedzenie, więc postanowiły przygotować wydarzenie, które zachwyci Wasze podniebienia.
Już od godziny 11 w Forum Przestrzenie w hotelu Forum (tak, to ten wielki nieczynny hotel nad Wisłą, tuż za balonem widokowym) będziecie mogli spróbować wielu smakołyków od krakowskich restauracji i blogerów, jak również wziąć udział w licznych warsztatach.
Agendę znajdziecie na stronie festiwalu, a na facebooku dużo różnych zdjęć, jak również oficjalne wydarzenie.
Zachęcam Was do zabrania ze sobą dobrego humoru, znajomych, kocyka, czegoś chroniącego przed słońcem i przyjścia, przed lokalem jest bardzo dużo miejsca, gdzie można sobie zrobić świetny piknik z widokiem na Wawel ;-). Chyba że wolicie siedzieć na leżakach ;-).
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na całkiem nowy, świeży i smaczny festiwal kulinarny, dla wszystkich fanów dobrego jedzenia.
Festiwal zwie się NAJEDZENI FEST i już w niedzielę (23.06) będziecie mogli w nim wziąć udział!
Magda, Kasia i Zosia uwielbiają dobre jedzenie, więc postanowiły przygotować wydarzenie, które zachwyci Wasze podniebienia.
Już od godziny 11 w Forum Przestrzenie w hotelu Forum (tak, to ten wielki nieczynny hotel nad Wisłą, tuż za balonem widokowym) będziecie mogli spróbować wielu smakołyków od krakowskich restauracji i blogerów, jak również wziąć udział w licznych warsztatach.
Agendę znajdziecie na stronie festiwalu, a na facebooku dużo różnych zdjęć, jak również oficjalne wydarzenie.
Zachęcam Was do zabrania ze sobą dobrego humoru, znajomych, kocyka, czegoś chroniącego przed słońcem i przyjścia, przed lokalem jest bardzo dużo miejsca, gdzie można sobie zrobić świetny piknik z widokiem na Wawel ;-). Chyba że wolicie siedzieć na leżakach ;-).
Ja tam będę, a Ty? ;-)
Kompot czereśniowy
Cześć!
Dzisiaj zapraszam Was na banalny przepis na kompot czereśniowy!
Lubię Wam pokazywać ładne zdjęcia, więc też musiał tutaj trafić ;-).
Każdy kompot to prosta sprawa, praktycznie wszystkie owoce możecie wrzucić do garnka i zalać wodą.
Ja zdecydowałam się go zrobić, bo znalazłam tanie czereśnie, czasem nie "marnujcie" takich za około 20 zł za kilogram! Warto je lepiej wykorzystać ;-). Moje kosztowały kilka zł, a wcale nie były najgorsze.
A kompoty, cóż... najlepsze do obiadu na gorący dzień!
Zapraszam!
Dzisiaj zapraszam Was na banalny przepis na kompot czereśniowy!
Lubię Wam pokazywać ładne zdjęcia, więc też musiał tutaj trafić ;-).
Każdy kompot to prosta sprawa, praktycznie wszystkie owoce możecie wrzucić do garnka i zalać wodą.
Ja zdecydowałam się go zrobić, bo znalazłam tanie czereśnie, czasem nie "marnujcie" takich za około 20 zł za kilogram! Warto je lepiej wykorzystać ;-). Moje kosztowały kilka zł, a wcale nie były najgorsze.
A kompoty, cóż... najlepsze do obiadu na gorący dzień!
Zapraszam!
piątek, 21 czerwca 2013
Placki z cukinii
Witam Was!
Czy macie czasem takie dni, że nie macie pomysłu na obiad?
Wiecie co robię w takich sytuacjach? Idę na targ i szukam inspiracji na straganach i stoiskach.
I tak wpadłam na cukinię i szalotki, a więc na pyszne placki z ich udziałem!
Placki są delikatne, zielone od dodanych warzyw.
Wybornie smakują z sosem czosnkowym, jednak same równie dobrze się prezentują.
Zapraszam!
Czy macie czasem takie dni, że nie macie pomysłu na obiad?
Wiecie co robię w takich sytuacjach? Idę na targ i szukam inspiracji na straganach i stoiskach.
I tak wpadłam na cukinię i szalotki, a więc na pyszne placki z ich udziałem!
Placki są delikatne, zielone od dodanych warzyw.
Wybornie smakują z sosem czosnkowym, jednak same równie dobrze się prezentują.
Zapraszam!
czwartek, 20 czerwca 2013
Pavlova z bitą śmietaną i owocami
Witam Was!
Jakie są według Was idealne desery na gorący, letni dzień?
Moim ulubionym od niedawna jest Pavlova.
Słodka, delikatna, chrupka beza, puszysta bita śmietana i słodkie owoce.
Kwintesencja dla sprawienia przyjemności duszy i podniebienia!
Chyba nie muszę Was przekonywać? :-) Pawłowa to świetny deser!
Zapraszam!
Jakie są według Was idealne desery na gorący, letni dzień?
Moim ulubionym od niedawna jest Pavlova.
Słodka, delikatna, chrupka beza, puszysta bita śmietana i słodkie owoce.
Kwintesencja dla sprawienia przyjemności duszy i podniebienia!
Chyba nie muszę Was przekonywać? :-) Pawłowa to świetny deser!
Zapraszam!
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Burgery z zieloną soczewicą
Cześć!
Chyba każdy od czasu do czasu ma ochotę na fast fooda. Takiego obrzydliwie niezdrowego, z mnóstwem kalorii, z sieciówki na M., którą każdy zna.
Tylko czy aby na pewno musimy tam pędzić, żeby zaspokoić swój apetyt? Czy nie lepiej wrócić do domu, zaszyć się w kuchni i przygotować coś o niebo lepszego, smaczniejszego i zdrowszego?
Z racji tego, że moje szafki kuchenne pękają w szwach i można w nich znaleźć różne ryże, kasze, makarony, mąki, otręby, cukry, fasole i... i soczewicę. Zarówno czerwoną jak i zieloną.
Tym razem zielona się bardziej do mnie uśmiechnęła i powędrowała na nasze talerze.
Burgery z zielonej soczewicy są bardzo smaczne, sycące i doskonale nadają się czy to właśnie do bułki, czy do obiadu.
Wypróbujcie, a się przekonacie.
Zapraszam!
Chyba każdy od czasu do czasu ma ochotę na fast fooda. Takiego obrzydliwie niezdrowego, z mnóstwem kalorii, z sieciówki na M., którą każdy zna.
Tylko czy aby na pewno musimy tam pędzić, żeby zaspokoić swój apetyt? Czy nie lepiej wrócić do domu, zaszyć się w kuchni i przygotować coś o niebo lepszego, smaczniejszego i zdrowszego?
Z racji tego, że moje szafki kuchenne pękają w szwach i można w nich znaleźć różne ryże, kasze, makarony, mąki, otręby, cukry, fasole i... i soczewicę. Zarówno czerwoną jak i zieloną.
Tym razem zielona się bardziej do mnie uśmiechnęła i powędrowała na nasze talerze.
Burgery z zielonej soczewicy są bardzo smaczne, sycące i doskonale nadają się czy to właśnie do bułki, czy do obiadu.
Wypróbujcie, a się przekonacie.
Zapraszam!
niedziela, 16 czerwca 2013
Tarta marchewkowa
Witam Was!
Zawsze nieco sceptycznie podchodziłam do tart... Wylepianie foremki ciastem, nakłuwanie, pieczenie (mimo nakłucia ciasto zawsze rosło :D), a koniec końców część ciasta i tak miała lekki zakalec :D Zjeść się zjadło, ale nie do końca mnie to satysfakcjonowało.
Mimo niepowodzeń zdecydowałam się zrobić tartę wytrawną z marchewkami na spotkanie Geek Girls Carrots. I to był strzał w dziesiątkę! Ciasto wyszło takie jak powinno, a nadzienie zaskoczyło wszystkich i wszystkim smakowało!
Mam nadzieję, że nie potrzebujecie więcej rekomendacji i że tarta za niedługo zagości na Waszych stołach.
Zapraszam!
Inspirowane tartą Beaty.
Zawsze nieco sceptycznie podchodziłam do tart... Wylepianie foremki ciastem, nakłuwanie, pieczenie (mimo nakłucia ciasto zawsze rosło :D), a koniec końców część ciasta i tak miała lekki zakalec :D Zjeść się zjadło, ale nie do końca mnie to satysfakcjonowało.
Mimo niepowodzeń zdecydowałam się zrobić tartę wytrawną z marchewkami na spotkanie Geek Girls Carrots. I to był strzał w dziesiątkę! Ciasto wyszło takie jak powinno, a nadzienie zaskoczyło wszystkich i wszystkim smakowało!
Mam nadzieję, że nie potrzebujecie więcej rekomendacji i że tarta za niedługo zagości na Waszych stołach.
Zapraszam!
Inspirowane tartą Beaty.
piątek, 14 czerwca 2013
Lekka sałatka z kurczakiem i brzoskwiniami
Witam Was!
Ta sałatka pojawiła się już kiedyś tutaj, jednak jako dodatek do głównego dania.
Z racji tego, że jednak jest to jedna z bardziej lubianych przez nas sałatek, postanowiłam poświęcić jej oddzielny wpis.
Sałatka jest prosta, smaczna, z dodatkiem kurczaka w sam raz na lekki obiad.
Zapraszam!
Ta sałatka pojawiła się już kiedyś tutaj, jednak jako dodatek do głównego dania.
Z racji tego, że jednak jest to jedna z bardziej lubianych przez nas sałatek, postanowiłam poświęcić jej oddzielny wpis.
Sałatka jest prosta, smaczna, z dodatkiem kurczaka w sam raz na lekki obiad.
Zapraszam!
czwartek, 13 czerwca 2013
Ciasto jogurtowo-maślankowe z owocami
Cześć!
Lato. A jak lato, to ciasta z owocami! A jak już ciasto, to koniecznie z jogurtem i maślanką.
Cudownie wilgotne, rozpływające się w ustach. Znika w zbyt szybkim tempie ;-). Zdecydowanie.
Polecam i zapraszam!
Inspirowane ciastem Doroty.
Lato. A jak lato, to ciasta z owocami! A jak już ciasto, to koniecznie z jogurtem i maślanką.
Cudownie wilgotne, rozpływające się w ustach. Znika w zbyt szybkim tempie ;-). Zdecydowanie.
Polecam i zapraszam!
Inspirowane ciastem Doroty.
wtorek, 11 czerwca 2013
Lody z solonym kajmakiem
Cześć!
Dzisiaj pora na kolejne lody!
Tym razem bardziej uśmiechną się właściciele maszynek do lodów, jednak osoby nie posiadające jej też sobie poradzą (ja sobie poradziłam ;-)).
Lody z dodatkiem masy kajmakowej (krówkowej) to coś, co musicie wypróbować.
Słodycz, przeplatająca się z nutką soli - kto jeszcze nie próbował takiego połączenia, bardzo polecam! Czekolada z dodatkiem soli też jest nieziemska!
Zapraszam!
Przepis znalazłam u Delimammy.
Dzisiaj pora na kolejne lody!
Tym razem bardziej uśmiechną się właściciele maszynek do lodów, jednak osoby nie posiadające jej też sobie poradzą (ja sobie poradziłam ;-)).
Lody z dodatkiem masy kajmakowej (krówkowej) to coś, co musicie wypróbować.
Słodycz, przeplatająca się z nutką soli - kto jeszcze nie próbował takiego połączenia, bardzo polecam! Czekolada z dodatkiem soli też jest nieziemska!
Zapraszam!
Przepis znalazłam u Delimammy.
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Drugie śniadanie z Fitellą #9 Koktajl bananowy
Cześć!
Kilka dni temu pokazywałam Wam koktajl z truskawkami i truskawkowym musli, dzisiaj z kolei pora na banany!
Banany z dodatkiem pszennych płatków. Nie dość, że smaczne, to jeszcze bardzo syci, dzięki dużej ilości błonnika.
Zapraszam!
Wcześniejsze przepisy znajdziecie poniżej:
#1 Trufle musli
#2 Otrębowy torcik z kremem owsiankowym
#3 Ciasteczka musli
#4 Batoniki musli
Kilka dni temu pokazywałam Wam koktajl z truskawkami i truskawkowym musli, dzisiaj z kolei pora na banany!
Banany z dodatkiem pszennych płatków. Nie dość, że smaczne, to jeszcze bardzo syci, dzięki dużej ilości błonnika.
Zapraszam!
Wcześniejsze przepisy znajdziecie poniżej:
#1 Trufle musli
#2 Otrębowy torcik z kremem owsiankowym
#3 Ciasteczka musli
#4 Batoniki musli
sobota, 8 czerwca 2013
Ciabatta z suszonymi pomidorami
Witam Was!
Jakiś czas temu pokazywałam ją Wam na facebooku i całkiem o niej zapomniałam!
A nie można zapominać o tak fajnym i smacznym wypieku.
To już druga, po tej ze szpinakiem, długo wyrastająca ciabatta, więc pamiętajcie, iż potrzebuje przeszło 8 godzin!
Gwarantuję Wam, że warto ;-).
Zapraszam!
Jakiś czas temu pokazywałam ją Wam na facebooku i całkiem o niej zapomniałam!
A nie można zapominać o tak fajnym i smacznym wypieku.
To już druga, po tej ze szpinakiem, długo wyrastająca ciabatta, więc pamiętajcie, iż potrzebuje przeszło 8 godzin!
Gwarantuję Wam, że warto ;-).
Zapraszam!
piątek, 7 czerwca 2013
Drugie śniadanie z Fitellą #8 Koktajl z truskawkami
Cześć!
Trochę zaniedbaliśmy nasz cykl drugich śniadań z Fitellą, ale już nadrabiamy ;-).
Dobrze pamiętamy również, że obiecaliśmy Wam konkurs i oczywiście już wkrótce dowiecie się więcej szczegółów! Mam nadzieję, że dużo z Was weźmie udział w zabawie.
Tymczasem dzisiaj zapraszamy na pyszny, sycący koktajl z truskawkami, w końcu już pierwsze krajowe truskawki można spotkać w warzywniakach.
Korzystajmy, póki są. Ja w tym roku mam w planach włożyć ich dużo w słoiki i do zamrażalnika, aby zimą również się nimi cieszyć ;-).
Koktajl najlepiej wypić od razu po przygotowaniu, później musli zaczyna absorbować płyny i nasz napój automatycznie gęstnieje.
Wcześniejsze przepisy znajdziecie poniżej:
#1 Trufle musli
#2 Otrębowy torcik z kremem owsiankowym
#3 Ciasteczka musli
#4 Batoniki musli
Trochę zaniedbaliśmy nasz cykl drugich śniadań z Fitellą, ale już nadrabiamy ;-).
Dobrze pamiętamy również, że obiecaliśmy Wam konkurs i oczywiście już wkrótce dowiecie się więcej szczegółów! Mam nadzieję, że dużo z Was weźmie udział w zabawie.
Tymczasem dzisiaj zapraszamy na pyszny, sycący koktajl z truskawkami, w końcu już pierwsze krajowe truskawki można spotkać w warzywniakach.
Korzystajmy, póki są. Ja w tym roku mam w planach włożyć ich dużo w słoiki i do zamrażalnika, aby zimą również się nimi cieszyć ;-).
Koktajl najlepiej wypić od razu po przygotowaniu, później musli zaczyna absorbować płyny i nasz napój automatycznie gęstnieje.
Wcześniejsze przepisy znajdziecie poniżej:
#1 Trufle musli
#2 Otrębowy torcik z kremem owsiankowym
#3 Ciasteczka musli
#4 Batoniki musli
Zapraszam!
czwartek, 6 czerwca 2013
Orzeźwiające tabule (tabbouleh)
Cześć!
Tabule (oryginalna nazwa to tabbouleh) to orientalna, arabska sałatka składająca się z kuskusu i warzyw. Jadłam ją tylko raz i do tego stopnia mi zasmakowała, iż postanowiłam przygotować własną wariację, z tego co miałam dostępne w kuchni i lodówce.
Pyszny, orzeźwiający obiad, z lekkim pazurem dodanym dzięki ostrej papryce całkiem przerósł nasze oczekiwania. Cała duża porcja zniknęła w okamgnieniu ;-)
Zapraszam!
Tabule (oryginalna nazwa to tabbouleh) to orientalna, arabska sałatka składająca się z kuskusu i warzyw. Jadłam ją tylko raz i do tego stopnia mi zasmakowała, iż postanowiłam przygotować własną wariację, z tego co miałam dostępne w kuchni i lodówce.
Pyszny, orzeźwiający obiad, z lekkim pazurem dodanym dzięki ostrej papryce całkiem przerósł nasze oczekiwania. Cała duża porcja zniknęła w okamgnieniu ;-)
Zapraszam!
środa, 5 czerwca 2013
Placki z kwiatów czarnego bzu
Dzień dobry!
Jakiś czas temu dzięki Gosi zaczęłam przekonywać się do jadalnych kwiatów.
Niby czemu miałabym nie skorzystać z tego co daje nam natura? ;-) Dodatkowo co jest za darmo, na drzewach?
Postanowiłam pierwsze eksperymenty z kwiatami przeprowadzić na kwiatach czarnego bzu, które u nas jeszcze kwitną, choć w niektórych miastach już ich nie ma (ale bez obaw z owoców też można coś przygotować ;-)).
Wysłałam męża za miasto (tak, nie zbierajcie kwiatów w środku dużych miast, gdzie jest duże zanieczyszczenie powietrza) i przyjechał z 2 reklamówkami kwiatów! Do czego wykorzystałam pozostałe kwiaty, dowiecie się wkrótce.
Kilka rad - najlepiej zbierać je w słoneczny dzień, z różnych drzew. Tzn. nie ogołacajcie całego drzewa, tylko po troszeczku z kilku. Po powrocie do domu kwiaty rozkładamy na gazetach i czekamy aż wszystkie żyjątka sobie z nich wyjdą. Nie myjcie kwiatów, bo pozbędziecie się z nich pyłku! (PS: jednak pyłek może uczulać alergików, więc osoby uczulone niechaj uważają.)
Zapraszam!
Jakiś czas temu dzięki Gosi zaczęłam przekonywać się do jadalnych kwiatów.
Niby czemu miałabym nie skorzystać z tego co daje nam natura? ;-) Dodatkowo co jest za darmo, na drzewach?
Postanowiłam pierwsze eksperymenty z kwiatami przeprowadzić na kwiatach czarnego bzu, które u nas jeszcze kwitną, choć w niektórych miastach już ich nie ma (ale bez obaw z owoców też można coś przygotować ;-)).
Wysłałam męża za miasto (tak, nie zbierajcie kwiatów w środku dużych miast, gdzie jest duże zanieczyszczenie powietrza) i przyjechał z 2 reklamówkami kwiatów! Do czego wykorzystałam pozostałe kwiaty, dowiecie się wkrótce.
Kilka rad - najlepiej zbierać je w słoneczny dzień, z różnych drzew. Tzn. nie ogołacajcie całego drzewa, tylko po troszeczku z kilku. Po powrocie do domu kwiaty rozkładamy na gazetach i czekamy aż wszystkie żyjątka sobie z nich wyjdą. Nie myjcie kwiatów, bo pozbędziecie się z nich pyłku! (PS: jednak pyłek może uczulać alergików, więc osoby uczulone niechaj uważają.)
Zapraszam!
wtorek, 4 czerwca 2013
Muffinki z rabarbarem i czekoladą
Witam!
Tak tak, znów rabarbar... ile jeszcze można?! ;-) Chyba długo, a przynajmniej tak długo jak będzie dostępny, a nawet i dłużej, bo zamierzam go wsadzić w słoiki i w zamrażalnik ;-).
Dzisiaj jako dodatek do babeczek, w połączeniu z czekoladą!
To jest strzał w dziesiątkę, jeśli nie wierzycie, sprawdźcie sami! W przepisie wykorzystałam też kropelki czekoladowe. Doskonale sprawdziły się w wypieku, nieznacznie się rozpuściły, po upieczeniu dalej tworzą malutki kawałeczek twardej czekolady, która rozpuszcza się w ustach i doskonale dopełnia kwaśny smak rabarbaru.
Tak tak, znów rabarbar... ile jeszcze można?! ;-) Chyba długo, a przynajmniej tak długo jak będzie dostępny, a nawet i dłużej, bo zamierzam go wsadzić w słoiki i w zamrażalnik ;-).
Dzisiaj jako dodatek do babeczek, w połączeniu z czekoladą!
To jest strzał w dziesiątkę, jeśli nie wierzycie, sprawdźcie sami! W przepisie wykorzystałam też kropelki czekoladowe. Doskonale sprawdziły się w wypieku, nieznacznie się rozpuściły, po upieczeniu dalej tworzą malutki kawałeczek twardej czekolady, która rozpuszcza się w ustach i doskonale dopełnia kwaśny smak rabarbaru.
Małą uwaga - im więcej rabarbaru, tym babeczki mogą być bardziej wilgotne i mniej urośnięte.
Zapraszam!
niedziela, 2 czerwca 2013
Czekoladowe ciasto z kokosową kaszą manną
Cześć!
Jakiś czas temu pokazałam Wam to ciasto i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, wzbudziło wielki zachwyt!
Mam nadzieję, że swoim smakiem również Was zachwyci ;-).
Ciasto kryje w sobie krem z kaszy manny i wiórków kokosowych - za samą kaszą manną nie przepadam, jednak to połączenie jest rewelacyjne!
Ciasto jest sycące, spokojnie można się najeść jednym kawałkiem, jednak łasuchy na pewno nie zjedzą tylko jednego ;-). Ciasto znalazłam dawno temu u Arabeski.
Zapraszam!
Zachęcam do śledzenia naszego Facebooka i Instagrama!
Jakiś czas temu pokazałam Wam to ciasto i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, wzbudziło wielki zachwyt!
Mam nadzieję, że swoim smakiem również Was zachwyci ;-).
Ciasto kryje w sobie krem z kaszy manny i wiórków kokosowych - za samą kaszą manną nie przepadam, jednak to połączenie jest rewelacyjne!
Ciasto jest sycące, spokojnie można się najeść jednym kawałkiem, jednak łasuchy na pewno nie zjedzą tylko jednego ;-). Ciasto znalazłam dawno temu u Arabeski.
Zapraszam!
Zachęcam do śledzenia naszego Facebooka i Instagrama!
sobota, 1 czerwca 2013
Ciabatta z czekoladą
Cześć!
Dzisiaj Dzień Dziecka! Wszystkiego najlepszego dla Waszych pociech, jak również dla Was, w końcu każdy z nas jest dzieckiem :-).
Z tej oto pięknej okazji dzisiaj mam dla Was przepis na ciabattę z dodatkiem czekoladowych kropelek, które idealnie sprawdziły się w tym wypieku. Część przy wyrastaniu się roztopiła, tworząc piękne i słodkie esy floresy, które upiększają nasz bochenek!
Dzisiejszy wpis jest tym bardziej szczególny, iż przygotowałam go w ramach akcji Upiecz Smakowity Chleb! organizowanej przez Tosię i Śliwkę.
Zapoznajcie się z zasadami akcji i zapraszam Was do upieczenia ciabatty lub innego pysznego pieczywa od dziewczyn!
Dzisiaj Dzień Dziecka! Wszystkiego najlepszego dla Waszych pociech, jak również dla Was, w końcu każdy z nas jest dzieckiem :-).
Z tej oto pięknej okazji dzisiaj mam dla Was przepis na ciabattę z dodatkiem czekoladowych kropelek, które idealnie sprawdziły się w tym wypieku. Część przy wyrastaniu się roztopiła, tworząc piękne i słodkie esy floresy, które upiększają nasz bochenek!
Dzisiejszy wpis jest tym bardziej szczególny, iż przygotowałam go w ramach akcji Upiecz Smakowity Chleb! organizowanej przez Tosię i Śliwkę.
Zapoznajcie się z zasadami akcji i zapraszam Was do upieczenia ciabatty lub innego pysznego pieczywa od dziewczyn!