Dietetyczne rewolucje z Oleofarm w Hotelu Andel's

Witam Was!

W sobotę miałam okazję uczestniczyć w warsztatach kulinarnych Dietetyczne rewolucje organizowanych przez firmę Oleofarm w restauracji Delight w krakowskim hotelu Andel's.


Spotkanie na celu miało przybliżenie nam zasad zdrowego odżywiania i komponowania smacznych i zdrowych sałatek, jak również zapoznanie nas z szeroką ofertą soków i olejów firmy Oleofarm.






Krakowskie blogerki kulinarne jak również blogerki modowe pojawiły się na miejscu jeszcze przed 12, co pozwoliło nam się zapoznać i chwilę porozmawiać. Miałam okazję poznać kolejne osoby, które znałam wcześniej tylko z wirtualnego świata.


Na początku zostałyśmy oficjalnie powitane przez przedstawicielki firmy Oleofarm oraz przez przedstawicieli goszczącej nas restauracji, w tym szefa kuchni.




Usłyszałyśmy krótki wykład na temat różnic pomiędzy olejami tłoczonymi na zimno, a tymi na ciepło oraz o nowym wiosennym menu restauracji Delight.


Jeśli ktoś z Was nie wie, to oleje tłoczone na zimno, jak nazwa wskazuje stosujemy tylko do zimnych dań.




Następnie zaproszono nas do degustacji naturalnych, nie dosładzanych soków firmy Oleofarm.


Między innymi spróbowałam soku z granata, malin, owoców goji, rokitnika czy też noni.




Osobiście zasmakował mi najbardziej granat, a najmniej chyba rokitnik. Jednak jak dietetyczka nam później powiedziała, rokitnik jest bardzo zdrowym sokiem, używanym jako lekarstwo, a w końcu te najbardziej skuteczne leki są niesmaczne :-).


Następnie spróbowałyśmy olejów. 


Czy ktoś z Was próbował kiedyś oleju arachidowego lub z orzechów laskowych? Arachidowy smakuje jak płynne masło orzechowe, a z laskowych jak Nutella! Nawet nie przeszkadza w nim brak czekolady!


Kolejnym punktem naszego spotkania było stworzenie własnych kompozycji sałatek. Na stołach czekało na nas dużo pysznych składników, od owoców, przez warzywa, przyprawy, zioła, sery.




Szef kuchni pokazał nam jak przygotować przykładowy dressing i zachęcił nas do eksperymentowania zarówno z olejami, jak również sokami, które wcześniej próbowałyśmy.


Każda z nas zakasała rękawy i zabrała się do pracy, w końcu te najpiękniejsze, najzdrowsze i najsmaczniejsze sałatki miały być nagrodzone przez organizatorów.


Mimo małej ilości miejsca bardzo dobrze się bawiłyśmy i wymieniałyśmy różne spostrzeżenia.


Ja przygotowałam dwie sałatki.


Do pierwszej użyłam rukoli, kiełków, winogron, pomarańczy, orzechów włoskich, sera koziego i miodu połączonego z olejem z orzechów włoskich i odrobiną pieprzu.




Oraz drugą gdzie bazą była sałata i kiełki, a dodatkami pierś z kurczaka, czerwona cebula, parmezan, płatki migdałowe i dressing z oleju arachidowego, miodu, soku z granatów i odrobiny pieprzu.




Celowo nie dano nam do dyspozycji soli ;-).


Obie były wyborne.


Po skończonej pracy i zostawieniu ogromnego bałaganu,



zasiadłyśmy do stołu i tu pojawiła się niespodzianka. Restauracyjny sommelier przygotował dla nas degustację dwóch win chardonnay oraz riesling. 




Usłyszałyśmy krótkie historie obu wytrawnych win. Mimo, iż nie przepadam za winem, to zarówno pierwsze jak i drugie mi zasmakowało.


Jeszcze przed rozpoczęciem konsumpcji naszych sałatek, jury wybrało najlepsze sałatki i je nagrodziło upominkami od organizatorów.


Następnie popijając wino i jedząc sałatki spędziłyśmy miło popołudnie, rozmawiając nie tylko o tematach kulinarnych.


Spotkanie było bardzo sympatyczne, milo było spotkać się ponownie z już znanymi osobami, jak również poznać nowe.


Pozdrawiam!