Pavlova z lemon curd (torcik bezowy)

Cześć!

Beza Pavlova lub znana pod inną nazwą jako Tort Pavłova jest rodzajem słodkiego deseru składającego się z bezy, bitej śmietany i świeżych owoców. 


Dziś chciałabym Wam przedstawić przepis na mini Pavlova z pysznym lemon curd z sycylijskich cytryn.




Nazwa deseru wzięła się od słynnej rosyjskiej primabaleriny Anny Pawłowej (Анна Павлова). 



Źródło : Wikipedia

Został on przygotowany dla tancerki po raz pierwszy podczas jednej z tras do Australii i Nowej Zelandii. 


Deser ten miał być taki jak Anna Pawłowa czyli lekki i delikatny.


Lemon curd jest natomiast  tradycyjnym angielskim deserem o konsystencji dżemu. 


Świetnie się nadaje do pieczywa czy jako dodatek do scones przy popołudniowej herbatce. 


Najczęściej jest on wykonany z cytryn, limonek czy pomarańczy. 


Można nim smarować dosłownie wszystko począwszy od naleśników poprzez muffinki, aż do tortów.


Przepis na mini pavlovą jest przepisem Nigelli Lawson, a przepis na lemon curd znalazłam na Moich Wypiekach.


Myślę, że ten deser jest świetnym przepisem na Walentynki i mile spędzicie przy nim wspólnie czas, przy przygotowywaniu i przy jedzeniu. 


W Walentynki na pewno nie przytyjecie od niego, jeżeli będziecie go jeść ze swoją połówką :)


Pavlova z lemon curd (torcik bezowy)


Składniki:

Pavlova
  • 8 dużych białek
  • szczypta soli
  • 400 g cukru pudru 
  • 4 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
  • kilka kropel ekstraktu z wanilii
  • 2 łyżeczki soku z cytryny

Lemon curd
  • sok wyciśnięty z 3 cytryn (opcjonalnie skórka starta z cytryn)
  • 2 żółtka
  • 2 jajka
  • 200 g cukru
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka oliwy
  • ziarenka z 1/4 laski wanilii (opcjonalnie)

  • śmietana kremówka 30 % (ubita na sztywno z odrobiną cukru pudru)
  • płatki czekoladowe

Wykonanie:
Pracę rozpoczynamy od zrobienia lemon curd. 


Wszystkie składniki, oprócz oliwy umieszczamy w garnuszku i zagotowujemy, ciągle mieszając, na małym ogniu, bardzo łatwo przypalić krem.


Gotujemy przez ok. 2 minuty, cały czas mieszając.


Jeśli powstały nam grudki z mąki, możemy krem zblendować (łatwiej i szybciej) lub przecisnąć przez sitko (wolniej i trudniej).


Na koniec dodajemy oliwę, ziarenka z wanilii i gotujemy jeszcze 2 minuty.


Studzimy.


Teraz pora na pavlovą.


Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli.


Natępnie, ciągle miksując, dodajemy cukier (po łyżeczce), mąkę, wanilię, sok z cytyryny.


Bezy będziemy piec na papierze do pieczenia, więc rysujemy na nim kółka, takie jaki rozmiar bezy chcemy mieć, u mnie było to niecałe 10 cm średnicy.


Pomiędzy kółkami należy zostawić niewielkie odstępy (beza rośnie).




Na kółku rozsmarowujemy pianę.


Piekarnik nagrzewamy do 180 st., wkładamy do gorącego piekarnika blaszkę z bezami i zmniejszamy temperaturę do 150 st. W takiej temperaturze pieczemy 30 minut (u mnie była to góra i dół, bez termoobiegu).


Po upieczeniu zostawiamy je jeszcze 30 minut, bez otwierania piekarnika. Później wyciągamy je i studzimy.


Na koniec układamy nasz torcik - na spód beza, bita śmietana, lemon curd i znów kolejna warstwa, na górze posypujemy czekoladą. Gotowe!


Smacznego!