Brownie w pomarańczy

Cześć!

Od kilku dni w kioskach możemy znaleźć najnowszy numer Magazynu Smak.


Czym Smak wyróżnia się na tle innych czasopism? Jest wydrukowany na grubym, charakterystycznie pachnącym papierze - lubię ten zapach.


Znajdziecie tu wiele wywiadów, ciekawych tekstów, ciekawostek i oczywiście przepisy, których w tym numerze jest ponad 40.




Jak zwykle, pierwsze co zrobiłam, to zapoznałam się z owymi przepisami znajdującymi się w środku.


Jeden do tego stopnia mnie zainteresował, że chciałam go zrobić jak najszybciej.


I tak oto brownie w pomarańczy było naszym dzisiejszym poobiednim deserem.


Ciasto jest pyszne, przez fakt pieczenia go wewnątrz pomarańczy!


Mimo, że nie dodawaliśmy do niego żadnego pomarańczowego składnika, ciasto jest pysznie pomarańczowe i wilgotne. Dodatkowo bardzo sycące. Wbrew moim obawom, pięknie urosło i wypełniło cały owoc.


Zapraszam!



Brownie w pomarańczy


Składniki:
  • 6 wydrążonych pomarańczy* (użyłam czerwonych pomarańczy, odmiana Moro)
  • 1 tabliczka czekolady (gorzka, deserowa, z dużą zawartością kakao)
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3 jajka
  • 1/2 kostki masła
  • 3 łyżki gorzkiego kakao
  • szczypta soli
  • 4 łyżki mąki pszennej (opcjonalnie)

Wykonanie:
Czekoladę łamiemy w kostkę, masło siekamy i umieszczamy w kąpieli wodnej. Następnie lekko studzimy.


Jajka ubijamy z cukrem, szczyptą soli, dodajemy czekoladę z masłem, kakao i mąkę. Dokładnie mieszamy.


Zdecydowałam się na dodanie niewielkiej ilości mąki, ponieważ ciasto było bardzo rzadkie, zwyczajnie obawiałam się, że nie wyjdzie, takie, jakie powinno.


*Rady odnośnie pomarańczy - najpierw je musimy sparzyć, dokładnie umyć, następnie przekroić na pół (w poprzek) oraz wycisnąć z niej dokładnie sok, za pomocą wyciskarki, wtedy zostanie nam niewiele miąższu i łatwo go usuniemy, otrzymując pustą pomarańczę.


Ciasto wlewamy do jednej połówki pomarańczy, przykrywamy drugą połówką, która jest pusta, zawijamy dokładnie w folię aluminiową i wkładamy np do formy na muffiny, aby się nie przewróciła.


Pieczemy 30 minut w 180 st.




Można jeść jeszcze ciepłe!


Smacznego!


Zastanawia mnie jedna rzecz - czy mogę upiec ciasto ponownie w tych samych pomarańczach? Jak sądzicie? Zachowają dalej swój aromat?